Świąteczno - zimowe zapachy. ;)
01:41:00
10
Oderwałam się na chwilę od świątecznych przygotowań, ponieważ zaplanowałam sobie woskowo - zimowo - święteczny post. ;)
Na okres świąteczny zostawiłam sobie woski, które kojarzą mi się właśnie ze Świętami.
Mieszanka słonecznych cytrusów przyprawionych imbirem to idealne ocieplenie zimy.
Dekorowałyście kiedyś pomarańcze goździkami? Ja robię to co roku w okolicy Świąt, zapach 'nagoździkowanej' pomarańczy nie jest intensywny, ale pachnie i ładnie wygląda. Z woskiem już sprawa ma się inaczej, bo o ile sam zapach jest podobny to intensywność o wiele większa. Kwaśna pomarańcza plus otulające przyprawy. Dodatkowo nie wiem czy mnie nos nie zawodzi, ale czuję tam Colę! Pomarańcza, przyprawy, cola to zdecydowanie moje klimaty, zapach jest obłędny i na pewno zostanie ze mną na długo. ;)
Dekorowałyście kiedyś pomarańcze goździkami? Ja robię to co roku w okolicy Świąt, zapach 'nagoździkowanej' pomarańczy nie jest intensywny, ale pachnie i ładnie wygląda. Z woskiem już sprawa ma się inaczej, bo o ile sam zapach jest podobny to intensywność o wiele większa. Kwaśna pomarańcza plus otulające przyprawy. Dodatkowo nie wiem czy mnie nos nie zawodzi, ale czuję tam Colę! Pomarańcza, przyprawy, cola to zdecydowanie moje klimaty, zapach jest obłędny i na pewno zostanie ze mną na długo. ;)
Wosk łączący w sobie zapach czerwonych jabłek, orzechów, szczypty cynamonu oraz syropu klonowego.
Pierwszą nutą jaką wyczułam były orzechy, gdzieś obok leżał rozsypany cynamon i świeże, dojrzałe jabłko, gdzieś zapachniało jeszcze ciastem, a wszystko to polane słodkim syropem klonowym. Wosk plasuje się zaraz po Spiced Orange i na pewno będzie gościł na naszym świątecznym stole.
Pierwszą nutą jaką wyczułam były orzechy, gdzieś obok leżał rozsypany cynamon i świeże, dojrzałe jabłko, gdzieś zapachniało jeszcze ciastem, a wszystko to polane słodkim syropem klonowym. Wosk plasuje się zaraz po Spiced Orange i na pewno będzie gościł na naszym świątecznym stole.
Czas na chwilę refleksji przy ciszy spokojnie opadającego śniegu uchwyconego w chłodnej, czarującej mieszance białego piżma, mięty pieprzowej i drzewa cedrowego.
Druga część opisu producenta moim zdaniem nijak ma się do rzeczywistości. Dla mnie zapach wosku kojarzy się ze skrzypiącym śniegiem, mroźnym porankiem i przebijającymi promieniami słońca. Swoją drogą niesamowite jest to jak można stworzyć imitację takiego zimowego poranka. Jednak mimo tego wosku nie zaliczam do moich ulubieńców, jest zbyt chłodny i za bardzo momentami kojarzy mi się z jakimś odświeżaczem powietrza.
Druga część opisu producenta moim zdaniem nijak ma się do rzeczywistości. Dla mnie zapach wosku kojarzy się ze skrzypiącym śniegiem, mroźnym porankiem i przebijającymi promieniami słońca. Swoją drogą niesamowite jest to jak można stworzyć imitację takiego zimowego poranka. Jednak mimo tego wosku nie zaliczam do moich ulubieńców, jest zbyt chłodny i za bardzo momentami kojarzy mi się z jakimś odświeżaczem powietrza.
Woski możecie dostać w Mydlarni Chocobath. ;)
***************************************
Kochani chciałabym Wam życzyć zdrowych, rodzinnych i białych(!) Świąt Bożego Narodzenia! :*